Kolejka krzesełkowa na Tobołów – górska ciekawostka w sercu Gorców
Gorce słyną z malowniczych szlaków, drewnianych bacówek i widoków na Tatry. Ale jest tu także coś, czego wielu turystów w ogóle się nie spodziewa – kolejka krzesełkowa na Tobołów w Koninkach. Ukryta wśród lasów, nie ma reklamowych banerów ani tłumów ustawiających się w kolejce do wjazdu. To raczej górska perełka, która przez lata stała się jedną z ciekawszych atrakcji w okolicy.
Niespodzianka na szlaku
Dla osób, które po raz pierwszy odwiedzają Gorce, przejażdżka kolejką krzesełkową jest niemałym zaskoczeniem. Większość spodziewa się tu tylko pieszych szlaków i klasycznej górskiej wędrówki. Tymczasem w Koninkach czeka na nich prawdziwy „powrót do przeszłości” – kolej, która działa nieprzerwanie od 1982 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koninki: Kolej krzesełkowa na Tobołów
Mało kto wie, że jej budowa była wynikiem… czynu społecznego. W latach 1979–1982 mieszkańcy własnymi rękami postawili słupy, zamontowali liny i stworzyli instalację, która do dziś spełnia swoje zadanie.
Parametry, które zaskakują
Kolejka ma 1450 metrów długości, a różnica wzniesień między dolną a górną stacją wynosi 309 metrów. Cały przejazd trwa około 10 minut – akurat tyle, by oderwać się od codzienności i wsłuchać w ciszę lasu. Bez głośnych reklam i tłumów turystów można poczuć, że naprawdę jest się w górach.
Nie tylko dla turystów
Choć kolejka najczęściej służy turystom planującym zdobycie Turbacza (1310 m n.p.m.), jej rola jest większa. To także atrakcja dla osób starszych, rodzin z dziećmi czy tych, którzy chcą zasmakować gór, ale niekoniecznie mają siłę na wielogodzinne podejścia.
Wielu traktuje ją jako ciekawostkę – coś, czego nie spodziewali się spotkać w Gorcach. Są też tacy, którzy wracają tu po latach, by przypomnieć sobie dzieciństwo i przejechać się krzesełkiem, które działa już od ponad 40 lat.
Atrakcja dla pasjonatów
Dla jednych to skrót w drodze na szlak, dla innych – mała lekcja historii. Przejazd kolejką na Tobołów można potraktować jak wyjątkową atrakcję, która łączy w sobie funkcję turystyczną i nostalgiczną. To nie jest nowoczesny wyciąg narciarski z szybkim wjazdem – to raczej spokojna podróż w czasie, podczas której czuje się klimat dawnych lat i bliskość przyrody.
Kolejka jak z innej epoki
W świecie, gdzie turystyka coraz częściej kojarzy się z nowoczesnością i pośpiechem, kolejka krzesełkowa w Koninkach jest miłym wyjątkiem. To ciekawostka, która przypomina, że góry można odkrywać także inaczej – powoli, w ciszy, w otoczeniu natury.